Broker z dostępem do amerykańskich ETFów
Skoro tu jesteś to zapewne temat problemów z dostępem polskich obywateli do amerykańskich ETFów dzieki implementacji unijnej dyrektywy MiFID II jest Ci znany. Domyślam się również, że jesteś świadomy zalet amerykańskich funduszy względem ich europejskich odpowiedników, oraz że preferujesz inwestowanie bezpośrednio w fundusze a nie CFD. Zatem do rzeczy… Poszukiwałem brokera dla siebie i być może podzielienie się wynikami zaoszczędzi Ci dużo czasu oraz pomoże podjąć bardziej świadomą decyzję.
Trader21 poleca
Naprostszym rozwiązaniem jak się okazało, było pójście za radą Tradera21 (Portal IndependentTrader, wiele filmów na youtube i bardzo dobra książka Inteligenty IwestorXXI wieku. Jeśli nie czytałeś, warto wydać ok. 300 pln, by potem nie stracić wielokrotnie więcej przez brak wiedzy. Nie ma tu afiliacji, po prostu książka jest konkret i zdecydownie warta swojej ceny). Rekomenduje on dwóch brokerów, którzy zapewniają dostęp Polakom do amerykańskich ETFów: DIF oraz Exante. I tu w zasadzie, można by zakończyć artykuł, bo opisy i rekomendacje tych brokerów znajdziecie na stronach IndependentTrader. Jednak będąc zwolennikiem krytycznego myślenia postawiłem dokładniej sprawdzić te propozycje i zobaczyć, czy są jedynymi rozwiązaniami.
DIF – portugalski broker z historią
W 1999 Dom maklerski DIF Broker jest założony w Porto w 1999 roku w celu stworzenia brokera, który odpowiadałby na potrzeby inwestorów, w szczególności tradycyjnych, składających zlecenia telefonicznie i z kontaktem osobistym, kiedy bańka technologiczna przyciągała tysiące inwestorów na rynkach finansowych. (…) Czyli kantorek oraz telefon dla klientów chcących załapać się dotkomowe szaleństwo. Ja to oceniam pozytywnie, firma powstała, zarobiła i nie przeinwestowała w raczkujące technologie na bańce.
Nasz portugalski broker po pęknięciu bańki w 2002 dostrzegł szansę na rozwój i zbudował swoja platformę elektroniczną (w sumie mądrze, konserwatywnie i bezpiecznie). Później poszerzył działalność o Hiszpanie, następnie kontynuował ekspansje międzynarodową przejmując biznes od Saxo Banku w krajach ameryki łacińskiej. Więc mamy gracza z historią (20 lat) i korzeniami w tradycyjnych usługach brokerskich, działającego międzynarodowo (Portugalia, Hiszpania, Polska, Ameryka Łacińska) z całkiem bezpieczej jurysdykcji.
DIF daje nam dostęp do amerykańksich ETFów, jest brokerem STP oraz posiada obsługę po polsku. Minimalny depozyt wynosi 2500 dolarów, więc relatywnie niska bariera wejścia. Jurysdykcja też nie budzi szczególnych zastrzeżeń. Do tego Trader21 pokazuje w książce krok po kroku platformE, a po założeniu konta z jego polecenia dostajemy jeszcze w gratisie 1h konsultacji z nim lub jego zespołem. Wypas! [sprawdzić w książce]
Ile to kosztuje?
Prawie już zalożyłem konto. Muszę przyznać, że proces całkowicie zdalny, całkiem sensownie zorganizowany. Została mi tylko weryfikacja tożsamości.. Ale przypomniało mi się, że niskie koszty transakcji są piekielnie ważne w kontekście wyniku i magi procenta składanego (m.in. dlatego zalezy nam na pasywnych funduszach).
I tutaj ekscytacja zaczęła mnie opuszczać, a wątpliwości rosnąć.
Opłata za przechowanie kapitału…
Opłata za brak aktywności …
Opłata za transakcje …
Na dodatek struktura opłat była dziwnie podobna do SAXO. A po dokładnym sprawdzeniu okazalo się, że DIF używa platformy SAXO, co by częściowo tłumaczyło wysokie ceny. Z jednej strony obecność platformy należącej do duńskiego banku podnosi wiarygodność (chociaż SAXO miał również i gorsze momenty w traktowaniu klientów[link]) z drugiej DIF nie ma kontroli ani na samą platformą, ani nad jej kosztami.
[screen shot cennika SAXO oraz DIF]
Polak zapłaci więcej
Jedna sprawa, która mnie niemile zaskoczyła to podejście do polskich klientów w porównaniu z portugalskimi oraz hiszpańskimi. Najwyższa opłata za przechowywanie, najwyższe opłaty transakcyjne… Nie znam uzasadnienia, które by powodowało taką konieczność (prawdą jest, że nie pytałem o to DIF) i wywołuje to we mnie mieszane uczycia. Bo w sumie dlaczego mam płacić więcej niż Portugalczyk czy Hiszpan?
Być może jest racjonalne wytłumaczenie lub uzasadnienie. Jeśli je znas to proszę wrzuć w komentarzach. Jeśli jednak nie, to może zmasowana emailowa akcja aktualnych lub potencjalnych polskich klientów wpłynie na politykę cenową tego brokera.
[Tabelka porównanie głównych oplat dla Portugalii, Hiszpanii i Polski]
RAMKA: Jeśli chcesz zobaczyć sam możesz wejść na stronę https://www.difbroker.com/pt/ przy użyciu Chrome i użyć Google Translate. Okazuje sie, że w FAQ dla klientów portugalskich nie ma opłat za przechowywanie (custody fee)
Opłaty za transkacje na giełdach amerykańskich z opłatą minimalną o 5 dolarów mniejszą niż w cenniku dla Polski.
W wersji hiszpańskiej widzimy:
Wracając do opłat. Wrzuciłem to wszystko do Excela aby zasymulować roczne koszty dla portefa 25 000 USD dla różnej liczby transakcji.
[link: UWAGA plik z symulacją do pobrania]
[screenshot z excela]
Jak widzisz, koszt roczny waha się od x% do y%. I tutaj wynik skłonił mnie to rozpoczęcia szukania alternatyw. Czy mając podobnie rozsądnie niskie ryzyko mogę znaleźć lepszą opcje?
EXANTE czyli alternatywa do DIF
Na stronach IndependentTrader mozna zdaleźć rekomendacje Exante jako ciekawą alternatywę dla DIFa. Kusi niskimi prowizjami, rozbudowaną i co ważne stale rozwijaną własną platformą , dostępem do różnych rynków (US, Europa, Azja). Oczywiście mamy tutaj dostęp do amerykańskich ETFów i obsługę w języku polskim. Patrząc na historię oraz profil założycieli wygląda to na dynamicznie rozwijający się fin-tech, który po przejsciu chorób wieku dziecięcego (nieco chaotyczna organizacja w okresie wzrostu, czego dali wyraz klienci w opiniach w internecie) zbiera aktualnie pozytywne opinie użytkowników. Exante również jest brokerem STP. Barierą dla drobnego ciułacza może być minimalny depozyt 10 000 euro.
Skoro prowizje i opłaty z DIF mamy na świerzo to odrazu porównajmy sobie to z Exante.
[Prowizje tabelka]
Od razu widać, że należy się spodziewać dużych różnic. Dokładniejsza symulacja pokazuje, że z Exante możemy zredukować nasz roczny koszt do poziomu z%-q%. Co czyni to bardzo atrakcyna alternarywą. Natomiast jeszcze przed założeniem konta, chciałem poszperać coś więcej o firmie. Nie wszystkie tanie rozwiązania są tanie lub bezpieczne.
Intrygujące początki
Jak podaje rosyjskojęzyczne portal coinspot.io (UWAGA: nie znam wiarygodności źródła, ale lepszego nie znalazłem):
Od 2007 roku Aleksey Kirienko, Anatoly Knyazev oraz Vladimir Maslyakov kontrolowani algorytmiczny fundusz hedgingowy Global Hedge. Który tradował instrumentami finansowych poza Rosją. Kapitał funduszu wynosił tylko 8 milionów dolarów i z powodu wysokoch kosztów oraz małej ilości aktywów został zamknięty. Według Kirienki, każdy z partnerów zarobił ponad 500 000 euro. Zamiast zarzadzania aktywami (asset management) w 2011 zdecydowali wystartować biznes brokerski na Malcie, gdzie założone zostało Exante.
http://eng.coinspot.io/2015/07/14/how-russian-businessmen-make-business-on-cryptocurrency/
I nic nie ma szczególnego w tej informacji poza tym, że nasi trzej muszkieterowie w 2006 dopiero skończyli studia magisterskie, a już rok później zarządzali funduszem wartym 8 milionów dolarów. Patrząc (zbyt?) optymistycznie można by to wytłumaczyć geniuszem albo bogatymi rodzicami.
100 mln dolarów – czyli dochodzenie amerykańskiego SEC
W 2015 roku Exante pojawia sie w dochodzeniu amerykańskiego SEC w sprawie nielegalnego tradingu wykorzystującego skradzione insiderskie informacje. Sprawa dotyczy ukraińskich hackerów, którzy odpłatnie udostępniali wykradzione publikacje prasowe spółek giełdowych. Sieć traderów wykorzystując te informacje dokonywała nielegalnych transakcji m.in. z kont założonych w Exante. Całkowity nielegalny zysk wyniósł 100 milionów dolarów.
Zarówno maltański MSFA jak i SEC finalnie wycofali zarzuty po paru miesiącach, a śledztwo SECu skupiło się na firmach i osobach tradujących z tych kont.
https://www.sec.gov/litigation/complaints/2016/comp23471.pdf
https://www.sec.gov/litigation/complaints/2015/comp-pr2015-163.pdf
Więc sprawa w sumie wyjaśniona i zamknięta, poza jednym szczegółem. Początkowo w postępowaniu SEC obok Exante pojawił się również Global Hedge Capital Fund. Właścicielami funduszu jest kilku dyrektorów Exante, fundusz też współdzieli pracowników z tym brokerem. SEC początkowo twierdził, że nielegalne transakcje były wielokrotnie wykonywane przez ten fundusz na tych samych papierach wartościowych, w te same dni i o tej samej porze, co z kont brokerskich Exante. O ile broker nie odpowiada za transakcje swoich klientów, o tyle zbieżność tradingu z takich kont z funduszem powiązanym z brokerem budzi wątpliwości. Niestety nie znalazłem wyjaśnienia tej sytuacji zarówno w publikacjach prasowych jak i w dokumentach SEC. Natomiast jeśli coś pominąłem i znajdziecie materiały źródłowe wyjaśniające tą sprawę, to dodajcie w komentarzach i po weryfikacji chętnie je tutaj zamieszczę.
Ryzykowne jurysdykcje
Exante jest zarejestrowane na Cyprze i Malcie. Oba kraje mogą się kojarzyć pozytywnie w konteście turystyki, ale nie w kontekście finansów.
Cypr zasłynął rozczarowująca postawą swojego regulatora CySec w sprawie afery IronFX oraz konfiskatą 47% wartości depozytów bankowych powyżej 100 000 euro w największych cypryjskich bankach na fali kryzysu 2012.
Malta nie budzi mojego zaufania chociażby ze względu na korupcję i niejasne powiązania polityków. Przypomnę tylko wieloletniego premiera Malty Josepha Muscata zmuszonego przez zamieszki do dymisji, gdy wyszły na jaw jego powiązania z zabójstwem dziennikarki śledzczej – Caruana Galizia ujawniała korupcję na szczytach władzy.
Oczywiście można redukować ryzyko brokera oraz jurysdykcji i zamiast trzymać wprost gotówkę na koncie zaparkować ją w krótkoterminowych obligacjach amerykańskich. Natomiast nie jest to antidotum na wszystkie problemy. W szczególności nie zabezpiecza przed tymczasowym zablokowaniem dostępu do aktywów. A to może okazać się bolesne przy dużej zmienności rynku lub potrzebie szybkego wycofania środków.
Dlaczego warto poszukać alternatywy
Zatem z dwóch ciekawych opcji (DIF i Exante) mamy albo nieco więcej pewności i duże opłaty lub niskie opłaty, ale znacznie wyższe ryzyko. Czy na prawde mamy tylko taki wybór? W książkach od negocjacji pisali o unikaniu zamkniętych alternatyw. Więc szukamy dalej…
Interactive Brokers, Degiro, Saxo, Lynx, XTB
Zacząłem od Interactive Brokers – dużego amerykańskiego i już w zadzie międzynarodowego brokera. Natomiast wymiana wiadomości z supportem rozwiewa wątpliwości. Implementacja dyrektywy unijnej MiFID II powoduje, że wśród Polaków tylko profesjonalni klienci mają dostęp do amerykańskich ETFów. A co to oznacza? Wartość aktywów, liczba lub wartość transakcji przekraczające możliwości zwykłego śmiertelnika. Profesjonalna praca w istytucjach finansowych również nie znajdzie się CV przeciętnego inwestora. Szczegółowe kryteria są tutaj. https://ibkr.info/article/3298
Po kolei ten sam rezultat w przypadku sprawdzenia DEGIRO, SAXO, polskiego XTB oraz Lynx, który na swojej stronie sugeruje jako alternatywę używanie CFD. A ja nie chcę CFD..
eToro, Plus500
Agresywne reklamy eToro i Plus500 sprowokowały mnie do sprawdzenia czy może tam jest rozwiązanie problemu. Ale nic z tych rzeczy. Znów jedynie CFD.
Wielka czwórka: Charles Schwab, Fidelity, E*Trade, TD AmirTrade
No to zabierzmy się za wielką czwórtkę zza wielkiej wody. Charles Schwab, Fidelity, E*Trade oraz TD AmirTrade to najwięksi brokerzy amerykański pod wzlędem wartości aktywów. Do tego w ramach wojny cenowej wprowadzili zerowe opłaty za trading. Przebijam się zatem mozolnie przez strony, opisy, FAQ i jeśli nie ma informacji szukam jak tu się z nimi skontaktować. Co mnie zaskoczyło, można tam wysłać list tradycyjną pocztą, można zadzwonić, ale nie da się skontaktować poprzez email! Na szczęście z pomocą przychodzi Skype, który pozwala zadzownić na darmowe amerykańskie infolinie bezpłatnie. Tylko 40 minut czekania na infolinii i zdobywam pierwsze odpowiedzi. Wynik niestety w każdym przypadku negatywny.
[tabelka z wielkością aktywów]
https://www.investopedia.com/articles/professionals/110415/biggest-stock-brokerage-firms-us.asp
Może coś mniejszego z USA?
No to szukamy dalej może jakiegoś mniejszego brokera w USA. Forum na portalu https://www.tradingforaliving.pl/ zainspirowało mnie, aby sprawdzić FirstTrade, SogoTrade oraz TastyWorks.
FirstTrade
Zaczynam od potwierdzam emailowo z supportem, że po założeniu konta jako Polski obywatel i nie-rezydent amerykański będą miał dostęp do wszystkich instrumentów z ETFami włącznie. Dostaję szybkie i wyczerpujące odpowiedzi. Tylko przeszukanie opinii o tym brokerze wyrzuca nieciakawą historię jednego z klientów. Podaje on na tyle dużo szczegółów opisującą całą sytuację, że trudno uznać to za zwierzenia furiata czy hajtera. Zresztą oceńcie sami.
Mi się zapaliła ostrzegawcza lampka. Więc od razu sprawdzam kolejnego brokera.
SogoTrade
Broker od ponad 20 lat na rynku, raczej niszowy gracz, który wykorzystuje potencjał chińsko języcznej klienteli (nawet nie liczę na obsługe języku polskim). Ich platforma to niezbyt intuicyjny zlepek kilku różnych systemów, zresztą nieco przestarzałych. Mają natomiast bardzo responsywny support. Szybko udaje mi się potwierdzić dostęp do amerykańskich ETFów. Rozsądnie niskie opłaty również zachęcają. Weryfikuję model działania – to Money-Maker (MM). Korzystają z amerykańskiej największej firmy clearingowej pod względem liczby transakcji – APEX Clearing House.
Zainteresowany tematem sprawdzam jak to wygląda w przypadku innych brokerów. Okazuje się, że większość sprawdzonych przeze mnie brokerów działa w modelu MM i korzystają również z APEC Clearing House. Duzi gracze, bazują na self-clearingu (E*Trade, Charles Schwab). Wiecej info można znaleźć pod poniższym linkiem: https://investorjunkie.com/stock-brokers/broker-clearing-firms/
Szybkie wyszukanie opinii nie daje żadnych niepokojących wyników. Więc znużony juz poszukiwaniami zakładam konto. Szybko, sprawnie i bardzo responsywnie. Platforma wygląda tak jak opisywano. Jak Frankenstain sklejony z róznych systemów. Ale skoro nie planuje tradować, skupiam sie na dostepności funduszy oraz niskich opłatach.
[Tabelka z opłatami]
[Symulacja]
Zanim puściłem przelew do SogoTrade postanowiłem jednak sprawdzić ostatniego brokera na mojej liście.
Nowa platforma starych wyjadaczy czyli TastyWorks
Zabieram się w końcu za TastyWorks. Na samym początku miałem dystans, bo jak tu ufać firmie, która w sumie niedawno wystartowała. Firma powstaje w 2011, zatwierdzona przez FINFRA jako broker zostaje w 2016 roku a platforma udostępniona publicznie została w 2017. Sprawdzam zatem kto stoi za tą marką. Scot Sheridan i Tom Sosnoff to główne twarze firmy. Duet traderów opcyjnych, którzy po 20 latach doświadczeń na Chicago Board Options Exchange (CBOE), wystartowali z bardzo dobrze odebraną przez rynek platformę tradigową ThinkOrSwim . Finalnie paltforma została sprzedana do TD AmirTrade – brokera z wielkiej amerykańksiej czwórki. Zaś panowie postanowili za zarobione pieniądze stworzyć kolejny projekt pod brandem TastyWorks. Nic dziwnego, ze platforma specjalizuje się w opcjach.
Tak jak pozostali amerykański brokerzy nie ma obsługi w języku polskim, ale mamy dostęp do amerykańskich ETFów …
[CENNIK]
….
I fnalna symulacja pomiędzy DIF, EXANTE, SOGOTRADE i TASTYWORKS.
Po rozważaniu wszystkich za i przeciw, wydaje mi się to najlepszy wybór więc zakładam konto. Rejestracja jest dosyć przyjazna i support dosyć responsywny. Po wybraniu typu konta, podaniu danych, przejściu kwestionariusza inwestycyjnego i załączeniu skanów wymaganych dokumentów weryfikacja dzieje się w trakcie 1-2 dni roboczych. Pozotaje tylko zasilić konto i w rozsądnych opłatach korzystać z dostępu do amerykańskiego rynku ETF.
Mam nadzieję, że się nie zawiodę i póki co jestem zadowolony. Jeśli chciałbyś przeczytać jak dokładnie założyć konto w TastyWorks to daj znać w komentarzach.
Dla transparentności. To nie jest artykuł afiliacyjny. TastyWorks nie może z prawnych powodów uwzględnić w programach afiliacyjnych użytkowników spoza USA. Ale jeśli zdecyzujesz się założyć konto w oparciu o moje poszukiwania oraz analizę będę miał dużą osobistą satysfację.