Archiwum kategorii: Bez kategorii

USD Liquidity Index – ważny wskaźnik dla Bitcoina 

Ostatnia „niedokończona bańka” na BTC z listopada 2021 udowdniła, że nie można patrzeć na Bitcoina bez szerszego makroekonomicznego kontekstu. Okazuje się, że modele Willego Woo czy PlanB czy wykorzystanie różnych wskaźników onchain przez Kamila Gancarza miały jedną zasadniczą wadę. Nie uwzględniały czynnika makro w postaci płynności na rynku, która bezpośrednio wpływa na wycenę aktywów.   

Jakiś czas temu Kamil Gancarz zasugerował, aby zwracać uwagę nie tylko na bilans FEDu przy  relatywnej wycenie wartości aktywów (z czym zapewne kompletnie niezgodzi się Jeff Snyder czy Brent Johnson specjalizujący się z analizie systemu eurodolarowego – ale to jest temat na oddzielny wpis), ale przede wszystkim na index płynności dolara (USD Liquidity Index).

Google, google i wyskoczył mi artykuł Arthura Hayes’a w którym opisuje swoją wymianę z Felixem Zulaufem dotycząca właśnie indeksu płynności. Swoją drogą polecam przesłuchać dostępne wywiady z Zulaufem na Youtube. Rzadko się udziela, ale jeśli już to robi to jego analizy są bardzo ciekawe i konkretne. Zulauf uważa, że ilość pieniądza jest ważniejsza niż koszt/cena  pieniądza wyrażona stopą procentową.

Szczegóły i detale pominę, bo dociekliwi mogą sobie to doczytać w oryginalnym wpisie Hayesa. Warunki płynności dolara zależą od następujących  trzech czynników, a każdy z nich to temat rzeka: 

1) Wielkość bilansu FEDu (Fed’s Balance Sheet) 

Fed ma możliwość wymuszonego skupowania aktywów od innych banków lub instytucji. Banki lub fundusze w zamian za to mają zaksięgowane „rezerwy” na koncie FED. Przez niektórych jest to tłumaczone jako skupowanie aktywów przez FED za gotówkę i przez to „drukowanie” pieniędzy. 

Dygresja: z tym poglądem nie zgadza się Jeff Snyder (i nie tylko on). Uważa, że w istocie ta rezerwa nie jest gotówką wpuszczoną w rynek, a jedynie wpisem księgowym na kontach FED, czyli nieoprocentowaną zamrażarką kapitału w zamian za aktywa generujące odsetki (obligacje). Poprzez taką karną wymianę aktywów (swap assets) banki i fundusze zmuszone są szukać lepszych warunków i większego zarobku, by pokryć  z nawiązką utracone zyski. W przypadku banków będzie to agresywniejsza akcja kredytowa, a przez to mnożnikowe zwiększenie podaży pieniądza. W przypadku funduszy inwestowanie w aktywa bardziej ryzykowne o większej stopie zwrotu, ale i większym ryzyku. Natomiast banki mogą nie chcieć udzielać kredytów, gdy brankructwa i zwolnienia są na horyzoncie. Tak samo fundusze nie muszą inwestować w ryzykowne aktywa jeśli wyczują bardzo duże ryzyko. Kara "zamrażarki" może wtedy wydać się mała w porównaniu z ryzykami na rynku.  

2) Wartość transakcji Reverse Repo (RPP) trzymanych w bilansie Nowojorskiego FEDu 

W praktyce oznacza to, że uprawnieni gracze mogą deponować gotówkę na rachunkach FED w zamian za oprocentowanie. Z punktu widzenia systemu finansowego to są „martwe pieniądze”, ponieważ FED nie  prowadzi komercyjnej akcji kredytowej, a więc pieniądze te nie wygenerują efektu mnożnikowego i nie zwiększą agregatu pieniężnego. 

3) Wielkości bilansu konta Skarbu USA w Nowojorskim FEDzie (The US Treasury General Account – TGA)  

Kiedy bilans amerykańskiego Skarbu się zmniejsza to oznacza, że Departament Skarb wstrzykuje pieniądze do ekonomii bezpośrednio i tworząc działania (domyślam się, ze Hayesowi chodziło tutaj o różne zamówienia publiczne ). Kiedy bilans Skarbu wzrasta oznacza, że  pieniądze są oszczędzane. Bilans może rosnąć również z powodu emisji obligacji. Natomiast to również wysysa płynność, gdyż obligacje sprzedawane są za USD. 

Podsumowując: 

[USD Liquidity Conditions Index] = [Bilans FED] – [Reverse Repo] – [TGA]

Indeks płynności dolara rośnie gdy: 

  • Bilans FED rośnie 
  • RRP (reverse Repo) spada 
  • TGA (bilans skarbu USA) spada 

Indeks płynności dolara spada gdy: 

  • Bilans FED spada 
  • RRP (reverse Repo) rośnie 
  • TGA (bilans skarbu USA)  rośnie 

Co ważne te wielkości mogą poruszać się w różnych kierunkach jednocześnie znosząc wzajemnie swój wpływ.  

Jak to się ma do Bitcoina? 

Hayes przekonuje, że świetnie się to koreluje z ceną Bitcoina (lepiej niż zmiany stóp procentowych). Można wysnuć z tego wniosek, że pozwala nam to zmniejszyć ryzyko w podejmowaniu decyzji. Nie ma sensu płynąć pod prąd. Gdy płynność spada siła pieniądza gra przeciwko BTC, gdy płynność rośnie płyniemy z wiatrem. Gdy płynność jest w trendzie spadkowym trudno oczekiwać wzrostów BTC, tym bardziej inwestowanie w altcoiny może przynieść rozczarowanie.  

USD Liquidity Index vs Bitcoin, source: Bloomberg za https://blog.bitmex.com/teach-me-daddy/

Kogo stać na terminal Bloomberga? 

Tylko, że Hayes wykorzystuje terminal Bloomberga niedostępny dla zwykłych śmiertelników. Jak zatem indywidualny inwestor ma sobie poradzić?  

Okazuje się, że wszystkie powyższe składowe czyli bilans FED, bilans RPP oraz bilans TGA są publicznie dostępnymi danymi. Można je znaleźć na rządowych stronach USA. Co więcej są dostępne również na TradingView w sekcji danych ekonomicznych. Poniżej przykład wyrysowanego wskaźnika (szaro) w porównaniu do SP500 (żółty), złota (niebieski) oraz Bitcoina (czerwony). 

USD Liquidity Index - TradingView
USD LIquidity Index w Trading View, źródło: Opracowanie własne

Jak to zrobić?  

W panelu pod wykresem wystarczy skorzystać z  „Pine Editor”.

USD Liquidity Index - TradingView Script
Skrypt do USD LIquidity Index w Trading View, źródło: Opracowanie własne

Poniżej zawartość skryptu:

indicator(title="Liquidity Index", shorttitle="Liquidity Index", format=format.price, precision=2, timeframe="D", timeframe_gaps=true) 

 
bal=request.security('FRED:WALCL', 'D', close)/1000000000000 

tga=request.security('FRED:WTREGEN', 'D', close)/1000000000000 

rrp=request.security('FRED:RRPONTSYD', 'D', close)/1000000000000 

cal=bal-tga-rrp 

calSMA = ta.sma(cal, 21)

//plot(bal, title='Total Fed Assets', color=#9bd17c)
//plot(tga, title='Treasury General Account (TGA)', color=#5a46ca)
//plot(rrp, title='Reverse Repo (RRP)', color=#c41414)

plot(cal, title='Liquidity Index', color=#8f8ba7)
plot(calSMA, title='Liquidity Index SMA', color=color.red)

W celu włączenia poszczególnych składowych wzoru wystarczy usunąć początkowe znaczniki. Dodałem 21 dniową prostą średnią kroczącą.  Skrypt po drobnych modyfikacjach pochodzi od jednego z użytkowników TradingView 

Możliwości użytego tutaj PineScript nie ograniczają się do tak prostych zastosowań. Można wykonywać bardziej zaawansowane operacje i wykorzystać cała gamę standardowych wskaźników analizy technicznej. Zainteresowanych odsyłam do manuala. 

Posumowując

Warto patrzeć na otoczenie makro w przypadku inwestowania w Bitcoina. Po pierwsze wraz ze wzrostem adopcji Bitcoina jako aktywa finansowego, będzie on poddawał się ogólnym siłom na rynku kreowanym również (a może teraz już zwłaszcza) przez inwestorów instytucjonalnych. Jednocześnie relatywnie mała kapitalizacja Bitcoina w porównaniu z innymi klasami aktywów będzie tylko wzmacniała wahania występujace na innych rynkach. W skrócie małą łódeczką rzuca bardziej ? 

Nie jesteśmy też skazani lub wykluczeni przez Terminal Bloomberga. Mamy narzędzia, które w darmowy sposób zapewniają nam dostęp do tych danych.  

10x na Uranie jak na krypto?

Obserwuję uran od ponad roku. A w szczególności przewijał się on w różnych podcastach i wywiadach na Youtube. Niestety krypto skradło moją uwagę na dłużej i dopiero teraz przysiadłem, aby dokładnie zbadać temat. Wielkość pozycji jaką zająłem na URA ETF była adekwatna do głębokości mojej ówczesnej wiedzy, więc temat nie miał priorytetu. 

Zatem patrzę na długoterminowy wykres uranu. Cena uranu dopiero zbliża się do kosztów wydobycia. Tylko Kazatoprom w Kazachstanie (który zresztą dostarcza 23% światowej produkcji) jest wstanie produkować rentownie w okolicach 40 dolarów za funt uranu. Dla reszty świata to są okolice 50-60 dolarów. Co prawda dno na poziomie 20USD mamy już za sobą, ale jak widać szaleństwo uranowe z 2007 roku i 2011 wywindowało cenę uranu odpowiednio do 140 i ponad 70 dolarów. Czyli wygląda jeszcze dobrze, ale ceny spółek zaliczyły tak duży wzrost, że lepiej  sprawdzić, czy jeszcze warto zwiększać tam pozycję, czy już wychodzić z rynku. 

źródło: https://tradingeconomics.com/commodity/uranium

Elektryfikacja i dekarbonizacja – czyli uran musi rosnąć! 

Słychać w wielu miejscach, że uran świetnie wpisuje się w tematy ochrony środowiska jako zero-emisyjne źródło energii. Do tego w przeciwieństwie do energii odnawialnej (poza hydroelektrowniami) gwarantuje stabilność produkcji. A postępująca elektryfikacja przemysłu samochodowego rozpoczęta przez Teslę, a teraz mocno wspierana przez rządowe/międzynarodowe programy i subsydia spowoduje wzrost ogólnej konsumpcji energii. Więc jeśli odetniemy węgiel, tylko energetyka jądrowa sprosta wyzwaniom cywilizacyjnym. Do tego Japonia zaczęła restartować reaktory zamknięte po katastrofie w Fukushimie, Chiny mają agresywne plany dotyczące budowania nowych reaktorów jądrowych. Na youtube i podcastach brzmi to pięknie. Zatem sprawdźmy dokładnie ten obraz makroekonomiczny.  

Przeglądam więc raport World Nuclear Industry Report z 2021. I wygląda, że produkcja energii elektrycznej z atomu zaczęła spadać przy jednoczesnym wzroście produkcji ze źródeł odnawialnych osiągając w 2020 aż 16.5% różnicy. 

Porównanie produkcji elektrycznej na świecie w 2011-2020 z podziałem na atomową oraz odnawialną z wykluczeniem hydroelektrowni
źródło: World Nuclear Industry Status Report 2021

Cały czas energetyka atomowa zachowuje tutaj pierwsze miejsce jako oddzielne źródło energii w zakresie produkcji energii elektrycznej. Natomiast wzrost zainstalowanej mocy źródeł odnawialnych w ciągu 20 lat osiągnął poziom produkcji, który energetyce atomowej zajął 50 lat.  

Wiatrowa, słoneczna oraz atomowa moc dostępna oraz Produkcja Elektryczności na świecie
źródło: World Nuclear Industry Status Report 2021

Rzućmy jeszcze okiem na porównanie do roku 2010 z uwzględnieniem pozostałych źródeł energii. Wygląda, że atom podzielił losy węgla i ropy znacznie ustępując miejsca gazowi ziemnemu, który przecież również potrafi stabilizować dostawy energii odnawialnej. Wygląda na to, że dekarbonizacja zamiast uranowi sprzyja gazowi ziemnemu.  

Roczna produkcja mocy generowanej na świecie w porównaniu do 2010
źródło: World Nuclear Industry Status Report 2021

Ta dynamika w zakresie odnawialnych źródeł energii przestaje dziwić jeśli sprawdzi się globalne wydatki na inwestycje w zakresie źródeł odnawialnych. Wygląda z tego jakby energetyka jądrowa nie była pieszczochem „zielonej agendy” zdefiniowanej w Protokole z Kioto z 1996 roku. 

Globalne decyzje inwestycyjne w energię odnawialna oraz energię atomową
źródło: World Nuclear Industry Status Report 2021

Z raportu wynika, że roczny wyrównany koszt energii (Levelized Cost of Energy – LCOE) liczony jako średni roczny koszt produkowanej energii uwzględniający koszty funkcjonawania danego źródła (elektrowni) przez cały okres użytkowania bez uwzględnienia dotacji i subsydiów spadł pomiędzy 2015 a 2020 rokiem z 64 do 37 dolarów za MWh (Megawatogodzinę) dla energetyki solarnej, z 55 do 40 dolarów za MWh dla lądowych farm wiatrowych i wzrósł z 117 do 163 dolarów dla energetyki jądrowej. Tylko przez okres ostatnich 5 lat LCOE energetyki jądrowej wzrósł o 33% podczas gdy energia odnawialna stała się najtańszą dostępną formą energii elektrycznej.  

Historyczne średnie koszty wybranych technologii
źródło: World Nuclear Industry Status Report 2021

Być może wszystko to ma związek z brakiem przełomów w zakresie rozwoju energetyki jądrowej. Fuzja termojądrowa nadal pozostaje pieśnią przyszłości, a małe modułowe reaktory SMR obiecujące zredukowanie kosztów w porównaniu z dużymi elektrowniami wchodzą bardzo powoli na rynek. A może największym problemem może być tutaj stan aktualnej i wiekowej już floty reaktorów.  Większość z nich powstawała w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Jak widać tylko Chińczycy ostatnio dynamicznie otwierają reaktory. Natomiast reszta świata wygląda blado zwłaszcza, że równolegle przecież niektóre reaktory kończą swoje życie,  albo z powodów technologicznych,  albo politycznych jak to się dzieje ostatnio w Niemczech lub po katastrofie w Fukushimie co ładnie widać na diagramie w okolicach roku 2011. 

Otwarcia i zamknięcia reaktorów na świecie
źródło: World Nuclear Industry Status Report 2021

Przeciętny staż aktualnej floty to prawie 31 lat, ale ponad 21% z nich wpada do kategorii 40+. 

Wiek światowej floty reaktów
źródło: World Nuclear Industry Status Report 2021

No dobrze, ale skoro flota jest tak stara to może będzie wymieniana, albo powstaną nowe jednostki. Tutaj niestety aż tak dobrych wieści też nie ma. Jeśli zrobimy symulacje przy założeniu, że czas życia reaktorów wynosi 40 lat i biorąc pod uwagę wszystkie do tej pory autoryzowane przedłużenia w funkcjonowaniu reaktorów poza ten okres prognoza nie wygląda różowo.  

Prognoza 2021-2050, Reaktory jądrowe/moc na świecie
źródło: World Nuclear Industry Status Report 2021

Do tego od dziesięciu lat trend budowy nowych jednostek jest spadkowy. Tempo budowy musiałoby być dwa razy większe, aby przy tych założeniach utrzymać moc produkcyjną w ciągu kolejnej dekady. W praktyce władze postawione pod ścianą kryzysu niedoboru energii zapewne będą wydawać więcej autoryzacji na wydłużenie czasu życia reaktorów. Więc wynik może nie będzie aż tak dramatyczny. Jak widać, mówimy raczej o utrzymaniu liczebności floty z małym naddatkiem niż o bardzo dynamicznym rozwoju.  

Średni czas od początku budowy do podłączenia do sieci w latach
źródło: World Nuclear Industry Status Report 2021

Do tego warto dodać, że średni czas budowy elektrowni jądrowych liczony jest w latach. Więc możemy przyjąć, że z punktu widzenia zapotrzebowania na uran w ciągu 2-3 lat do przodu sytuację można określić jako neutralną. A to oznacza mniej więcej około 60 mln ton uranu rocznie wg raportu Nuclear Energy Agency z 2020.   

Roczne światowe zapotrzenowanie na uran z podziałem geograficznym (2019)
źródło: Uranium Resources,Production and Demand 2020, NEA&IAEA, https://www.oecd-nea.org

Czy cena uranu może być wyciśnięta? 

Zatem mamy ogarnięty popyt na uran ze strony elektrowni i widzimy, że tutaj szału nie ma. Ale zużycie elektrowni to tylko jeden element układanki. Żeby określić siły popytu i podaży sprawdzam jak wyglądało historycznie wydobycie i zużycie.  

Roczna producja oraz zapotrzebowanie na uran (1949-2019)
źródło: Uranium Resources,Production and Demand 2020, NEA&IAEA, https://www.oecd-nea.org

Widać najpierw dużą nadwyżkę produkcji do lat dziewięćdziesiątych po której rozpoczęło się 27 lat nadwyżki popytu nad produkcją. Tą sytuacje można wytłumaczyć najpierw dynamiczną produkcją na cele militarnych programów nuklearnych, która później zasiliła sektor cywilny w ramach programów rozbrojeniowych.  No ale ten wykres nam nie wiele mówi, no chyba, że ktoś umie na oko całkować pole pod wykresami  i od razu widzi skumulowany wynik ? 

Skumulowana produkcja oraz zapotrzebowania na uran (1949-2019)
źródło: Uranium Resources,Production and Demand 2020, NEA&IAEA, https://www.oecd-nea.org

Na szczęcie takie szacunkowe dane są dostępne. Wygląda, że aktualnie na świecie nadwyżka nad zużyciem uranu wynosi w okolicach 525 000 ton (2019). Wg raporty Nuclear Energy Agency (NEA) i  the International Atomic Energy Agency (IAEA) z 2020 roku niemal 85% komercyjnych zapasów jest trzymanych przez właścicieli lub operatorów reaktorów. Oznacza to zamrożone 446 250 ton uranu, czyli średnio 7.5 lat zapotrzebowania na paliwo na całym świecie. Z czego Chiny posiadają 138 800tU zabezpieczając swoje aktualne potrzeby na ponad 15 lat.  To średnia zapasów dla świata bez Chin wynosi już tylko 6 lat. Natomiast dane dla EU pokazują, że zapasy są tylko na poziomie 3 lat i systematycznie się kurczą po kilka procent rocznie. W końcu doprowadzi to do większej presji zakupowej zwłaszcza, że zaczynaja się odnowienia kontraktów dłuterminowych na dostawy uranu.  

Czyli na rynku dostępnych komercyjnie mamy około 78 000 ton uranu. Przy czy czym bazujemy na danych z 2019 roku, a rok do roku zakumulowany deficyt się pogłębia.  

Jak podaje US Energy Information Administration w 2020 roku 24% dostarczonego uranu w USA zostało zakupionego przez elektrownie z rynku spot po 28.7USD za funt (średnia ważona). Pozostałe 76% było zakupione w oparciu o długoterminowe kontrakty ze średnią cena na poziomie 34.74 USD za funt. Taki ceny są znacznie poniżej cen wydobycia, a to oznacza, że producenci nie są zainteresowani odnawianiem kontraktów po tak niskich stawkach. Nie mają też finansowej zachęty do otwarcia zamkniętych kopalni, które mogłyby dostarczyć na rynek dodatkowo 27 000 tU rocznie.  Warto też zaznaczyć, że od decyzji do uruchomienia i tak potrzeba około roku czasu.   

Ogłoszenie Kazatopromu o utrzymaniu redukcji wydobycia do 2022 na poziomie 5500 tU tylko potwierdza wcześniejszą tezę. Na nagły dopływ uranu do rynku na  razie nie ma co liczyć.  

Do tego dodajmy, że tej puli brokerzy i fizyczne fundusze Erica Sprotta (dawniej Uranium Participation Corp) oraz Yello Cake zdjęly już z rynku ponad 25 000 ton uranu. To w sumie daje szacukowo 30% uranu, który nie jest w posiadaniu Utilities. Yello Cake ogłosił zamiar zakupu dodatowo blisko 2 000 ton.  Również Kazatoprom ogłosił powołanie fizycznego funduszu. W przeciwieństwie do swoich konkurentów, fundusz będzie notowany na London Stock Exchange, a więc zapewni łatwy dostęp dla klientów z Europy oraz rynków Emerging Markets. 

Jak widać rynek jest płytki i potencjalne większe zainteresowanie fizycznymi funduszami uranu przez inwestorów w połączeniu z ograniczoną produkcja i relatywnie stałym popytem daje szansę na powtórzenie rajdu cenowego.  

Gdzie jest sufit? 

Rick Rule, weteran rynku surowcowego,  stwierdził w jednym z wywiadów, że gdy cena uranu jest poniżej 40 USD to powinna wzrosnąć.  Gdy jest powyżej 70 dolarów to powinna spadać. Minimalna cena uranu wyniosła 20 USD. Przyjmując odchylenie od minimum do dolnej z „granic rozsądku” (40) i dodając jest do górnej z granic rozsądku (70) lądujemy w okolicach 90USD. Stopniowe wychodzenia z rynku od poziomu 70 dolarów może być tutaj dobrym i bezpiecznym pomysłem. Natomiast wszystko zależy jak dynamicznie będzie się zmieniać cena. Im bardziej dynamiczna zmiana, tym mniejsza szansa na odpowiedź po stronie producentów (pamiętajmy uruchomienie zamkniętych kopalni zajmie około rok czasu), tym większy potencjalny wystrzał w górę.  

Nie jest to 10x jak w nagraniach na Youtube o kryptowalutach, ale duża szansa podwojenie kapitału w perspektywie 1-3 lat nie jest sprawą lichą. Jedna rzecz ciekawa, o której warto pamiętać. Klimat się zmienia, a powodzie czy tornada mogą być tutaj naszym sprzymierzeńcem czyniąc sytuację jeszcze bardziej wybuchową. Wystrzał ceny w 2007 roku został poprzedzony powodziami i cyklonem, które uszkodziły kopalnie. Wtedy rynek w panice lub FOMO doprowadzi do powtórki i cena może wystrzelić w okolice 150 USD.  

Historyczna cena uranu oraz wydarzenia
źródło: https://seekingalpha.com/

Czy coś może pójść źle? 

Patrząc na ten sam wykres ceny uranu oraz wydarzeń warto pamiętać co stało się po katastrofie w Fukushimie. Co prawda elektrownie są bardziej odporne od kopalni, natomiast historia pokazuje, że może się to wydarzyć. Negatywny sentyment może szybko zepchnąć cenę uranu w dół, zwłaszcza jak inwestorzy zaczną się w popłochu wycofywać z fizyczynych funduszu uranu, które stanowią aż 30% wolnego uranu na rynku.  

Kolejnym elementem mogą być regulacje. Nieprzedłużenia autoryzacji dla reaktorów i polityczna decyzja o przechodzeniu na gaz ziemny chociaż nie będzie miała tak dynamicznego wpływu może również popsuć sentyment.  

[EDIT] Źle może nam pójść również z samą psychiką. W oczekiwaniu na wystrzał ceny możemy spodziewać się również zawirowań i spadków. Mam nadzieję, że wiedza z tego wpisu doda pewności i pozwoli popatrzeć na to jak na okazję do zakupów.

No to w co inwestować? 

W celu posiadania ekspozycji bezpośrednio na uran najbezpieczniej zainwestować w fizyczny fundusz uranu. Niestey do moment dostępności funduszu Kazatopromu na londyńskiej giełdzie pozostaje nam do wyboru Sprott notowany w Kanadzie oraz Yello Cake notowany w USA. Ponieważ EU „chroni” konsumentów, a polscy politycy są do tego nadgorliwy dostęp do tych instrumentów byłby w Polsce niemożliwy, gdyby nie furtka w postaci platformy TastyWorks. W niej można znaleźć Yello Cake pod tickerem YLLXF. Można też spróbowac zarobić więcej inwestując ETF na akcje spółek uranowych lub konkretnych spółek. Zarówno w przypadku ETFów jak i w przypadku akcji czają się tam pewne haczyki. Ale o nich i o tym czy na spółkach można zrobić te osławione 10x będzie w następnym wpisie.

Jeśli wpis uznałeś za wartościowy – podaj dalej znajomym. Może im się też przyda.

Kiedy wyjść z Bitcoina?

Bitcoin przebijając kolejne szczyty i zaliczając korekty wywołuje duże emocje u inwestorów, zwłaszcza tych, którzy patrzą tylko na wykres ceny. Na szczęście możemy skorzystać z danych blockchain Bitcoina, które pozwalają lepiej niż sama cena określić fazę cyklu, w której się znajdujemy. A to pozwala ostudzić trochę emocje i odczytać sygnały kiedy definitywnie należy się ewakuować z rynku, nie polegając na „wróżbitach” prognozujących dziś maksynalną cenę w tej hossie.

Poniżej 4 metryki, które dosyć dobrze pokazują sytuację na rynku i jednocześnie dostępne są bez opłat na portalu LookIntoBitcoin. Nie będę wchodził w duże szczegóły jak te metryki się liczy, bo nie jest to konieczne do ich skutecznego używania. Każdy zainteresowany może znaleźć w sieci dokładne opisy.

Puell Multiple

Mnożnik Puella to dosyć prosty, ale sprytny wskaźnik, który pośrednio opiera się na opłacalności wydobycia monet przez górników. Pokazuje nam ile razy dzienna wartość wydobytych monet jest większa od 365-dniowej średniej kroczącej z wartości wydobycia.

Jak widać na wykresie wskaźnik dosyć celnie wyprzedzał pojawienie się górki  (żółte prostokąty na wykresie). Dosyć, gdyż wysłał również sygnał dla fałszywej górki z początku 2013 roku, którą pominiemy w analizie (oznaczone szarym prostokątem na wykresie).

Źródło: LookIntoBitcoin.com

Przeanalizowałem 3 ostanie hossy zbierając istotne dane poniżej w tabelce. Wygląda, że cena Bitcoina po przebiciu kluczowych wartości wskaźnika (4 – wkroczenie w strefę czerwoną, 6 – przerywana linia w strefie czerwonej) w kojenych hossach coraz słabiej rośnie. W 2011 od poziomu Puell Multiple = 4  do szczytu można było pomnożyć kapitał ponad 16 razy. W 2017 już tylko 2 razy. Jeśli trend się utrzyma to oznacza, że można wychodzić z rynku wcześniej z większym spokojem wiedząc, że zostawimy na stole mniej niż w poprzednich hossach. Najniższa bezpieczna dla wyjścia wartość Puell Multiple wyniosła 6. Natomiast łącząc szczyty górek dla wykresu Puell Multiple wyznacza nam się trend spadkowy, który nie daje pewności, że i tym razem tak będzie. Co ciekawe patrząc po datach należy spodziewać się, że od przekroczenia kluczowych poziomów do szczytu mamy od 20 (Puell = 4) do zaledwie 4 dni (Puell = 6). Wniosek: zdecydowanie przy przekroczeniu wartości Puell = 4 będzie to sygnał, że należy poważnie rozważyć ewakuację.

Źródło: Opracowanie własne

Warto jednak w scenariuszu wyjścia uwzględnić kolejne wskaźniki, aby zwiększyć prawdopobieństwo dobrych decyzji. Szczególnie ma to znaczenie, że Puell Multiple fałszywie zasygnalizował górkę z początku 2013 roku. Więc istnieje ryzyko,  że opieranie się tylko na tym wskaźniku sprowokuje zbyt szybką sprzedaż Bitcoina.

MVRV-Z Score

Kolejny ciekawy wskaźnik bazuje na sprawdzeniu przewartościowania kapitalizacji rynkowej Bitcoina (liczba monet x aktualna cena)  względem zrealizowanej kapitalizacji Bitcoina policzonej jako suma wartości monet z ich rzeczywistej ostatniej ceny transakcyjnej (czyli wartość monety hodlowanej będzie oparta o jej ostanią cenę transakcyjną, a nie aktulną wycenę rynkową Bitcoina). Żeby dało się sprawnie korzystać z tego porównania różnica pomiędzy tymi kapitalizacjami jest podzielona przez odchylenie standardowe kapitalizacji rynkowej (czyli miarę rozproszenia wartości).

Źródło: LookIntoBitcoin.com

Niestety pierwsza hossa nam się w pełni nie wyrysowała wg wskaźnika, ale może to być powodem niedojrzałości rynku, a w szczególności krótkim czasem od startu Bitcoina oraz inną skalą hodlingu. Róznież w przypadku fałszywego szczytu z kwietnia 2013 wkaźnik wysłał błędny sygnał. Natomiast już ostatnie dwie hossy dosyć precyzyjnie zostały zarysowane. I na nich się skupimy.

Źródło: Opracowanie własne

Jak widać wskaźnik bardzo dynamiczne wkracza w czerwoną strefę na wykresie  i w ciągu jednego dnia (2013) lub dwóch dni (2017) potrafi przebić środkową wartość dla strefy. Jeśli ta hossa miałaby być podobna do poprzedniej to nawet po wyjściu z rynku jak tylko wskaźnik wejdzie w czerwoną strefę do szczytu zostanie tylko od 40% do 20% wzrostu. Jak widać czas od wejścia do strefy czerwonej do górki to od 16 do 9 dni. I jeśli trend się utrzyma to należy się spodziewać, że będzie jeszcze mniej czasu. W każdym razie potwierdzenie wczesnego sygnału Puell Multiple z sygnałem z MVRV-Z Score powinno nas zmotywać co najmniej do przeniesienia monet z zimnego porfela na giełdę.

Reserve Risk

Reserve Risk przedstawia pewność długoterminowych hodlerów Bitcoina względem ceny Bitcoina na dany moment. Zakładając, że długoterminowi holderzy mają większą wiedzę na temat samego Bitcoina oraz jego rynkowych cyklów powinni lepiej identyfikować korzystne momenty kupna i sprzedaży Bitcoina w porównaniu do nowych graczy na rynku. Sam mechanizm wylicznia wskaźnika jest nieco skomplikowany. Poprzestańmy na tym, że wykorzystuje do obliczeń wartość sprzedanych monet ważoną w oparciu o czas hodlowania.

Źródło: LookIntoBitcoin.com

Widać, że wskaźnik dobrze wyznaczył kolejne górki, chociaż znów wysłał błędny sygnał w przypadku fałszywego szczytu hossy z 2013. Szczegółowe sprawdzenie pokazuje, że punktem odcięcia jest wartość $0.02 na wskaźniku, od której rozpoczyna się strefa czerwona.

Źródło: Opracowanie własne

Analogicznie jak poprzedni wskaźnik od momentu sygnału do szczytu górki jest coraz mniej czasu i coraz mniejszy wzrost ceny. Daty sygnału Reserve Risk potwierdzają nam się z wejściem MVRV-Z Score w czerwoną strefę.

RHODL Ratio

Chyba najbardziej ciekawy wskaźnik w zestawieniu Realized HODL Ratio. Nie wchodząc w szczegóły wykorzystuje on analizę fal hodlingu. Najważniejsze jest to, że ładnie wyrysował trzy ostanie hossy pomijając fałszywy szczyt z 2013.

Do analizy wziąłem wartość brzegową strefy czerownej (50 000) oraz zasugerowaną na wykresie linią przerywaną wartość ze strefy czerwonej (80 000). Jak widać w hossie z 2011  sygnał o przekroczeniu brzegowego poziomu (50 000) pojawił się na jeden dzień przed szczytem. A przekroczenie 80 000 wystąpiło tuż po osiągnięciu szczytu górki.  Zaś w przypadku kolejnych szczytów sygnał o wejściu do strefy czerwonej był od 20 do 17 dni przed szczytem, a sygnał przekroczenia 80K wystąpił na 5 do 7 dni przed.

Źródło: Opracowanie własne

Podsumowanie

Zakładając, że ta hossa będzie podobna potwierdzenie sygnałów z kilku wskaźników naraz powinno dać nam kilka dni na dokończenie i finalne wyjście z inwestycji.

Źródło: Opracowanie własne

Oczywiście wybranie strategi wyjścia jest sprawą indywidualną  (np. uśrednianie ceny wyjścia czy wczesne wyjście kwotą pierwotnej inwestycji i free-ride do końca). Natomiast skorzystanie z tych wskaźników pozwala nieco te strategie zoptymalizować i poprawić finalny wynik inwestycji bez znaczącego zwiększania ryzyka.

Co ważne, wszystkie te metryki są dostępne bez opłat. Zachęcam, by poświęcić chwilę i samodzielnie przepatrzyć sobie chociażby ostatnie dwie górki. Być może nieco inferfejs jest toporny, ale jeśli ktoś chce mieć lepszy UX to zawsze może skorzystać z płatnej wersji Glassnode mając dostęp do jeszcze conajmniej kilku innych ciekawych statystyk (Tier2) za jedyne $29 miesięcznie 🙂

UWAGA: nie ma tutaj nigdzie afiliacji.

Jeśli uważasz ten artykuł za wartościowy, proszę prześlij go znajomym, których to może również interesować

Ile można stracić na Bitcoinie?

Ile można stracić na Bitcoinie?

W momencie, gdy Bitcoin (BTC) bije kolejne rekordy zacząłem się zastanawiać jak się zachowa w momencie krachu na rynku. I chodzi mi tutaj zarówno o cykliczny dołek po zakończeniu byczego rajdu, jak i zachowanie się Bitcoina w przypadku krachu na tradycyjnych rynkach.

Zwykłe dołki Bitcoina

Wbrem pozorom jak do tej pory Bitcoin zachowuje się całkiem przewidywalnie. Ograniczenie podaży Bitcoina do maksymalnie 21 milionów sztuk oraz mechanizm halvingu, który cyklicznie redukuje nagrodę dla górników o połowę systemowo działa deflacyjnie. Długoterminowy trend jest obiecujący i mimo dużej zmienności kolejne górki są coraz wyżej. Natomiast, co bardziej mnie interesuje, że to samo dzieje się dołkami. I na nich chciałem się skupić.

Poniżej wykres wykres ceny Bitcoina z 200 tygodniową średnią kroczącą (200MWA) oraz oznaczeniem szybkości przyrostu tej średniej (200 Week Moving Average Heatmap). Bliższa analiza sugeruje, że nie tyle chodzi o % przyrostu średniej co wielokrotność średniej. Czasem oznaczane jest jako 200W Moving Avarage Multiple. Dlaczego wybrałem ten wykres mimo tej nieścisłości? Jest on dostępny za darmo i można samodzielnie śledzić sobie te wartości.

200 Week Moving Avarage Heatmap
źródło: https://www.lookintobitcoin.com/charts/200-week-moving-average-heatmap/

Średnia 200W MA zawsze jak dotej pory miała trend wzrostowy, a jak widać w ciągu 10 lat Bitcoin zawsze wybraniał się przy spadkach w jej okolicach. Stało się to nawet podczas covidowego załamania na giełdach w marcu 2020. Czyli nawet (błędnie) zakładając, że wartość średniej się nie zmieni do wystąpienia następnego dołka to na moment pisania tego postu mamy okolice $9300. Zatem mamy już jakąś pierszą liczbę.

Na wykresie widać jednak jeszcze jedną zależność. W okolicach szczytu cena Bitcoina przebija kilkanaście razy średnią. Analizując te proporcje w oparciu o historyczne dane oraz przyjmując kilka prognoz ceny Bitcoina możemy spróbować oszacować cenę BTC na kolejnym dołku.

Najpierw biorę dane z górek w poprzednich cyklach  (ATH – All Time High), do tego wartość 200W MA z tej samej daty i wychodzą nam mnożniki: 24, 28 i 16. (Uwaga: uwzględniłem również do zestawienia fałszywą górkę z kwietnia 2013)

Źródło: Opracowanie własne

Do tego przyjmijmy, że mnożnik może sie zmniejszyć w porównywalnej proporcji jak pomiędzy dwoma ostanimi górkami, co byłoby dosyć optymistycznym wariantem z punktu widzenia spadków i mało optymistycznym w kontekście potencjału na dalsze wzrosty. Wychodzi nam zatem w okolicach 10. Dodatkowo kilka prognoz szczytu następnej górki z różnych bardziej wiarygodnych źródeł i możemy spróbować oszacować wartość 200 dniowej tygodniowej średniej kroczącej w momencie wystąpienia górki.

Źródło: Opracowanie własne

Uwzględniając, że średnia tylko rośnie i BTC się wybrania w jej okolicach możemy brać za prawdopobne wyniki powyżej 9300 USD (wartość średniej na moment pisania posta). Natomiast to byłby scenariusz hard-core pod tytułem flash-crash, a teraz analizujemy „normalny” cykliczny dołek. Jak widać na wykresie BTC mimo, że spadki są bardzo duże (wykres logarytmiczny nieco zaburza to poczucie) to zejście do dołka mu chwilę zajmuje. A to powoduje, że ta średnia będzie finalnie wyższa (zaznaczone niebieskawymi prostokątami na poniższym wykresie). Więc porównuje ostatnie dwie górki z następujacymi po nich dołkami.

ςιο,οοο 
ο 
ΙΛ ςΙ,ΟΟΟ 
$100 
$10 
2012 
2013 
2014 
2015 
2016 
2017 
2018 
2019 
2020 
2021
Źródło: Opracownie własne na podstawie www.lookintobitcoin.com

Zadziwiające jest, że cena w dołku jest w obu przypadkach pomiędzy 6 a 7 razy mniejsza od poprzedzającej górki.

Daty ATH 
30 Listopada 2013 
16 Grudnia 2017 
wartość ATH 
1,153 
19,640 
Daty dołków 
14 stycznia 2015 
15 Grudnia 2018 
Wartość dołków 
175 
M nożni k spadku 
6.59 
6.17
Źródło: Opracowanie własne

W tabelce policzyłem wartości dołków dla różnych prognozowanych ATH,  również dla mnożnika na poziomie 6 ponieważ proporcja  górka/dołek się nieznacznie zmniejsza.

Prognozowane ATH 
60,000 
80,000 
100,000 
150,000 
200,000 
250,000 
Mnoinik = 6 59 
9,105 
12, 140 
15, 175 
22,762 
30, 349 
37,936 
Mnoinik = 6.17 
9, 724.47 
12,965.96 
16,207.46 
24,311.18 
32,414.91 
40,518.64 
Mnoinik = 6 
10,000 
13,333 
16,667 
33,333 
41,667
Żródło: Opracowanie własne

Nowe ATH na poziome 80 000 do 100 000USD nie wydaje sie takie nieprawdopodbne widząc dopływ kapitału z instytucji oraz coraz popularniejsze wykorzystania BTC jako antyinflacyjny hedge. Wysoce pradopodbny poziom podłogi zatem wyniósłby pomiędzy 12 tys. a 16.5 tys. dolarów.

Klasyczny krach na giełdzie albo łabądź

Krach wydaje się nieunikniony biorąc pod uwagę chociażby historyczną cykliczność rynków czy coraz coraz słabsze reagowanie giełd na coraz większe drukowanie pieniędzy. To jest jednak wątek warty osobnego wpisu, więc na razie to pomińmy. Ważne tutaj jest, że Bitcoin powstał po krachu bankowym z 2008, a od tego czasu mamy hossę na giełdach. Czyli nie mamy twardych danych historycznych jak Bitcoin by sobie poradził w przypadku giełdowego krachu. Zaś odbicie z marca 2020 nie wiele nam mówi, gdyż i giełdy miały V-odbicie. Natomiast skoro Bitcoin zaczyna być traktowany jak nośnik wartości (store of value) czy bezpieczna przystań (safe heaven) to zobaczmy jak się zachowywało złoto w przypadku takich krachów. Swoją drogą kapitalna wizualizacja krachów dostępna jest na Visual Capitalist.

Stæ•t — End Date 
Black ; 
sep IS, 
22, 
OPEC Oil 
11, 1973 —Jul 17, 1980 
13, IS, 
D'tCom Bubble 
24 2000 
MAY 30, 
Crisis 
Oct S, 2007 28, 2013 
cov1D-19 crul-,m 
19, 2020 
Cm—zing 
Price on nom in priQ 
•Black Tuesday a m after market pek on Oct 1929 
• •The market hit a peak on Oct 13th, to Black Monday Oct 19,1987 
• • •As of muket Aug 4, 2020 
Days) 
300 (7,38 days ) 
90 (1,889 &ys) 
19 (402 days) 
88 (1,808 &ys) 
SS (1,379 
S (117*
Zestawienie krachów giełdowych
Źródło: https://www.visualcapitalist.com/sp-500-market-crashes/

Niestety z analiz musimy wyrzucić wielką depresję (spadek 89%), bo kurs złota był sztywny względem dolara aż do 1971 roku i upadku Bretton Woods. Do tego w okresie 1930-1974 posiadanie złota w postaci bulionu lub sztabek w USA było nielegalne i zagrożone karą 10 lat więzienia. Dopiero w 1974 złoto zaczęło być notowanie na COMEX w Nowym Jorku. Zatem po tak długim czasie braku swobodnego ustalania ceny złota, trudno przyjąć eksplozję ceny złota w latach ’70 wyłącznie jako reakcję na wybuch kryzysu naftowego.

1970 
1972 
lg74 
1976 
1978 
1980 
1982 
1984 
1,600% 
1,400% 
1,200% 
1,000% 
800% 
200% 
1986
Porównanie Dow Jones (niebieski) do Złota (pomarańczowy) podczas kryzysu naftowego
Źródło: https://www.macrotrends.net/2608/gold-price-vs-stock-market-100-year-chart

Natomiast analizując kolejne giełdowe krachy jak Black Monday (1987), DotCom (2000) oraz globalny kryzys finansowy (2008) złoto zawsze dobrze zachowywało się jako hedge (na wykresie poniżej zaznaczone na czerowno), nie wyłączając ostatniego covidowego załamania z marca 2020.

51,800 
51,600 
sı,aoo 
sı,200 
51,000 
5800 
S400 
5200 
Jan-71 
Jan-l I 
Jan- 15 
25000 
22500 
- 20000 
17500 
15000 
12500 
10000 
7500 
5000 
2500 
0 
Jan-75 
Jan- 79 
Jan-83 
Jan-87 
Jan-91 
Jan-95 
Jan-99 
Jan-03 
Jan-07
Porównanie notowania Dow Jones do Złota podczas krachów.
Źródło: https://www.sunshineprofits.com/gold-silver/dictionary/dow-jones-gold/

W tym kontekście jeśli Bitcoin to Złoto 2.0. w przypadku krachu giełdowego po początkowych spadkach Bitcoin powinien razem ze złotem ładnie odreagować. Zatem klasyczny giełdowy krach nam nie straszny. Biały łabądź w postaci załamania covidowego również (biały łabądź, bo jak popatrzymy na częstość epidemii wirusów to pojawiają się one regulanie co 10 lat). A w przypadku czarnych łabędzi trudno wyrokować. Atak 51% na sieć Bitcoina przez górników opłacanych przez państwa (vide chińskie kopalnie) mógłby zniszczyć całkiem kryptowalutę. Tylko po co niszczyć coś co można opodatkować? Nie zapowiada się, aby komputer kwantowy w ciągu najbliższych kilku miesięcy był wstanie podważyć kryptograficzną koncepcję Bitcona. A jeśli już, miałoby to wpływ na cały świat bezpieczeństwa w sieci. Zniszczenie infrastruktury w wyniku burzy słonecznej takiej jak z  1859 kiedy to popaliło telegrafy na świecie mogłoby być dramatyczne w skutkach. Pytanie czy strata na bitcoinie będzie wtedy naszym największym zmartwieniem. (Przy okazji i tutaj widać niezaprzeczalną zaletę posiadania fizycznego złota i srebra w postaci monet bulionowych)

Circuit breaker

Na początku krachu giełdowego wszytko spada. Margin call, ucieczka do płynności, kaskada likwidacji wszystkich aktywów.  Podczas Czarnego Poniedziałku  19 października 1987 Dow Jones spadł o 22.6% w ciągu jednego dnia. Po tych wydarzeniach regulatorzy wprowadzili bezpieczniki w postaci zawieszania notowania po znaczącym procentowo spadku dziejącym się w krótkim czasie. Wszystko po to, aby wyelimować flash-crash i potencjalną panikę pogłębiającą spadki. Po kolejnych krachach regulacje dopracowano i aktualnie zawieszenie notowań włącza się po 7%, 13% i 20% spadku (kolejne poziomy bezpieczeństwa).

Notowania Bitcoina nie mają takich zabezpieczeń co powoduje, że trzeba się liczyć z możliwością flash-crashu. Może również stąd same dwucyfrowe wahania na cenie kryptowalut w krótkim czasie nie są czymś zaskakującym.  Natomiast w momencie, gdy Bitcoin staje się już uznany aktywem finansowym przez instytucje, czy to bezpośrednio czy poprzez instrumenty pochodne te regulacje pośrednio oddziaływują ograniczając i spowalniając skale spadków wyprzedaży związane z giełdowymi krachami.

Czyli ile można stracić?

Jeśli historia się powtarza lub jeśli chodziaż się rymuje, to wygląda, że aktualna 200 tygodniowa średnia krocząca wyznaczy bezpieczny poziom podłogi. A uwzględniając bardziej optymistyczne poziomy z mnożników ATH robi nam się przedział pomiędzy 9300 a 37900 USD. Teraz wystarczy odjąć to od naszej średniej ceny zakupy BTC i wiemy jak bardzo możemy umoczyć, ale co ważniejsze możemy sobie określić relacje maksymalnej straty z odpowiadającym mu maksymalnym zyskiem.

Czy tylko DIF Broker i Exante dają dostęp do amerykańskich ETFów?

Broker z dostępem do amerykańskich ETFów

Skoro tu jesteś to zapewne temat problemów z dostępem polskich obywateli do amerykańskich ETFów dzieki implementacji unijnej  dyrektywy  MiFID II jest Ci znany. Domyślam się również, że jesteś świadomy zalet amerykańskich funduszy względem ich europejskich odpowiedników, oraz że preferujesz inwestowanie bezpośrednio w fundusze, a nie CFD.  Zatem do rzeczy… Poszukiwałem brokera dla siebie i być może podzielienie się wynikami zaoszczędzi Ci czas oraz pomoże podjąć bardziej świadomą decyzję.

Trader21 poleca

Naprostszym rozwiązaniem jak się okazało, było pójście za radą Tradera21 (Portal IndependentTrader, wiele filmów na youtube i bardzo dobra książka  Inteligenty Inwestor XXI wieku. Jeśli nie czytałeś, warto wydać ok. 300 pln, by potem nie stracić wielokrotnie więcej przez brak wiedzy. Nie ma tu afiliacji, po prostu książka jest konkret i zdecydownie warta swojej ceny).  Rekomenduje on dwóch brokerów, którzy zapewniają dostęp Polakom do amerykańskich ETFów:  DIF Broker oraz Exante. I tu w zasadzie, można by zakończyć artykuł, bo opisy i rekomendacje tych brokerów znajdziecie na stronach IndependentTrader. Jednak będąc zwolennikiem krytycznego myślenia postawiłem dokładniej sprawdzić te propozycje i zobaczyć, czy są jedynymi rozwiązaniami.

DIF Broker  – portugalski broker z historią

W 1999 Dom maklerski DIF Broker jest założony w Porto w 1999 roku w celu stworzenia brokera, który odpowiadałby na potrzeby inwestorów, w szczególności tradycyjnych, składających zlecenia telefonicznie i z kontaktem osobistym, kiedy bańka technologiczna przyciągała tysiące inwestorów na rynkach finansowych. (…)  Czyli  kantorek oraz telefon dla klientów chcących załapać się dotkomowe szaleństwo. Ja to oceniam pozytywnie, firma powstała, zarobiła i nie przeinwestowała w raczkujące technologie na bańce.

Nasz portugalski  broker po pęknięciu bańki w 2002 dostrzegł szansę na rozwój i zbudował swoja platformę elektroniczną (w sumie mądrze, konserwatywnie i bezpiecznie). Później poszerzył działalność o Hiszpanie, następnie kontynuował ekspansje międzynarodową przejmując biznes od Saxo Banku w krajach ameryki łacińskiej. Więc mamy gracza z historią (20 lat) i korzeniami w tradycyjnych usługach brokerskich, działającego międzynarodowo (Portugalia, Hiszpania, Polska, Ameryka Łacińska) z całkiem bezpieczej jurysdykcji.

DIF daje nam dostęp do amerykańksich ETFów, jest brokerem STP oraz posiada obsługę po polsku. Minimalny depozyt wynosi 2 500 dolarów. Jurysdykcja też nie budzi szczególnych zastrzeżeń. Do tego Trader21  pokazuje w książce krok po kroku platformę, a po  założeniu konta z jego polecenia i wpłaceniu depozytu min. 10 000 euro dostajemy jeszcze w pakiecie 1h konsultacji  z nim lub jego zespołem.

Ile to kosztuje?

Prawie już zalożyłem konto. Muszę przyznać, że  proces całkowicie zdalny, całkiem sensownie zorganizowany. Została mi tylko weryfikacja tożsamości.. Ale przypomniało mi się, że niskie koszty transakcji są piekielnie ważne w kontekście wyniku i magii procenta składanego (m.in. dlatego zalezy nam na pasywnych funduszach).

I tutaj ekscytacja zaczęła mnie opuszczać, a wątpliwości rosnąć.

Opłata za przechowanie kapitału…

Opłata za transakcje …

Opłata za brak aktywności …

Na dodatek struktura opłat była dziwnie podobna do SAXO. A po dokładnym sprawdzeniu okazalo się, że DIF używa platformy SAXO, co by częściowo tłumaczyło wysokie ceny. Z jednej strony obecność platformy należącej do duńskiego banku podnosi wiarygodność (chociaż SAXO miał również i gorsze momenty w traktowaniu klientów) z drugiej DIF nie ma kontroli ani na samą platformą, ani nad jej kosztami.

Polak zapłaci więcej

Jedna sprawa, która mnie niemile zaskoczyła to podejście do polskich klientów w porównaniu z portugalskimi oraz hiszpańskimi. Najwyższa opłata za przechowywanie, najwyższe opłaty transakcyjne… Nie znam uzasadnienia, które by powodowało taką konieczność (prawdą jest, że nie pytałem o to DIF) i wywołuje to we mnie mieszane uczycia. Bo w sumie dlaczego mam płacić więcej niż Portugalczyk czy Hiszpan?

W celu sprawdzenia cennika na portugalniej wersji strony wejdź na https://www.difbroker.com/pt/ przy użyciu Chrome i użyć  Google Translate. Okazuje sie, że w FAQ dla klientów portugalskich nie ma opłat za przechowywanie (custody fee)

Być może jest racjonalne wytłumaczenie lub uzasadnienie. Jeśli je znasz to proszę wrzuć w komentarzach.  Jeśli jednak nie, to może zmasowana emailowa akcja aktualnych lub potencjalnych polskich klientów wpłynie na politykę cenową tego brokera.

Porównanie kosztówPortugaliaHiszpaniaPolska
Koszt zakupu jednostki ETF $0.01
min $10
$0.02,
min. $12
$0.02,
min. $15
Przechowywanie (custody fee) brak opłat €4.92 mies. 0.25% + VAT rocznie,
min. $5.5 + VAT mies.
Opłata za brak aktywnosci przez 12 m. €36 + VAT €36 + VAT €36 + VAT
Porównanie kosztów związanych z zakupem i przechowywaniem jednostek amerykańskich ETFów
Źródło: opracowanie własne na podstawie www.difbroker.com

Wracając do opłat. Wrzuciłem to wszystko do Excela, aby zasymulować koszty w pierwszym roku dla kapitału 25 000 USD dla różnych wariantów wpłat (jednorazowo lub w częściach). Uwzględniłem również 23% VAT, ale pominąłem $0.02 za nabycie jednej akcji/udziału jako na tyle niską kwotę, że nie wpływającą istotnie na wynik.

Żródło: Opracowanie własne

Koszt w pierwszym roku waha się od 0.38% do 1.04%. Jest to mniej więcej kwota porównywalna z kosztami jakie deklarują często same ETFy.

Dla porównania symulacja ile procent inwestowanego kapitału początkowego (wartości procentowe w tabeli) będą stanowiły koszty dla różnych wartości początkowego kapitału oraz różnego modelu wpłat. Wariant z najmniejszym kapitałem początkowym przyjmuje 2 500 USD, czyli minimalny depozyt w DIF Broker. Największy kapitał początkowy to 50 000 USD.

Żródło: Opracowanie własne

Jak widać klienci o mniejszej wartości kapitału raczej nie mogą sobie pozwolić na uśrednienie ceny zakupów, bo wygenerują duże koszty transakcyjne (nawet +10%). Natomiast nawet w przypadku większych depozytów te koszty są zauważalnie duże (od 0.34% do 5.22%).

Ten wynik skłonił mnie to rozpoczęcia szukania alternatyw. Czy mając podobnie rozsądnie niskie ryzyko mogę znaleźć lepszą opcje?

EXANTE czyli alternatywa do DIF Brokers

Na stronach IndependentTrader mozna zdaleźć rekomendacje Exante jako ciekawą alternatywę dla DIF Brokers. Kusi niskimi prowizjami, rozbudowaną i co ważne stale rozwijaną własną platformą, dostępem do różnych rynków (US, Europa, Azja). Oczywiście mamy tutaj dostęp do amerykańskich ETFów i obsługę w języku polskim. Patrząc na historię oraz profil założycieli wygląda to na dynamicznie rozwijający się fin-tech, który po przejsciu chorób wieku dziecięcego (nieco chaotyczna organizacja w okresie wzrostu, czego dali wyraz klienci w opiniach w internecie) zbiera aktualnie pozytywne opinie użytkowników. Exante również jest brokerem STP. Barierą dla drobnego ciułacza może być minimalny depozyt 10 000 euro.

Skoro prowizje i opłaty z DIF mamy na świeżo to odrazu porównajmy sobie to z Exante.

Porównanie kosztówEXANTEDIF BROKER
Koszt zakupu $0.02
za jednostkę ETF
$0.02,
min. $15
za transakcję
Przechowywanie (custody fee) brak opłat 0.25% + VAT rocznie,
min. $5.5 + VAT mies.
Opłata za brak aktywnosci €50
brak aktywności 6m.
i brak otwartych pozycji
i depozyt poniżej €5 000
€36 + VAT
brak aktywności przez 12 m.
Porównanie kosztów związanych z zakupem i przechowywaniem jednostek amerykańskich ETFów
Źródło: opracowanie własne na podstawie DIF Broker i Exante

Od razu widać, że należy się spodziewać dużych różnic. Musielibyśmy z Exante kupić 338 akcji/udziałów ETF, aby wyrównać minimalny miesięczny koszt przechowywania w DIF Broker. Większa symulacja nawet nie ma sensu. Co czyni to bardzo atrakcyną alternatywą. Do tego Trader21 kusi, że zasilenie konta kwota co najmniej 11 000 euro daje dodatkowo dostęp do kopiowania ruchów tradera.

Natomiast jeszcze przed założeniem konta, chciałem poszperać coś więcej o firmie. Nie wszystkie tanie rozwiązania są tanie lub bezpieczne.

Intrygujące początki

Jak podaje rosyjski portal coinspot.io (UWAGA: nie znam wiarygodności źródła, ale lepszego nie znalazłem):

Od 2007 roku Aleksey Kirienko, Anatoly Knyazev oraz Vladimir Maslyakov kontrolowani algorytmiczny fundusz hedgingowy Global Hedge. Który tradował instrumentami finansowych poza Rosją. Kapitał funduszu wynosił tylko 8 milionów dolarów i z powodu wysokoch kosztów oraz małej ilości aktywów został zamknięty. Według  Kirienki, każdy z partnerów zarobił ponad 500 000 euro. Zamiast zarzadzania aktywami (asset management) w 2011 zdecydowali wystartować biznes brokerski na Malcie, gdzie założone zostało Exante.

I nic nie ma szczególnego w tej informacji poza tym, że nasi trzej muszkieterowie w 2006 dopiero skończyli studia magisterskie, a już rok później zarządzali funduszem wartym 8 milionów dolarów. Patrząc optymistycznie można by to wytłumaczyć geniuszem albo bogatymi rodzicami…

100 mln dolarów – czyli dochodzenie amerykańskiego SEC

W 2015 roku Exante pojawia sie w dochodzeniu amerykańskiego SEC w sprawie nielegalnego tradingu  wykorzystującego skradzione insiderskie informacje. Sprawa dotyczy ukraińskich hackerów, którzy odpłatnie udostępniali wykradzione  publikacje prasowe spółek giełdowych. Sieć traderów wykorzystując te informacje dokonywała nielegalnych transakcji m.in. z kont założonych w Exante. Całkowity nielegalny zysk wyniósł 100 milionów dolarów.

Alexey Kirienko i Anatoliy Knyazev na spotkaniu z premierem Malty Joseph’em Muscat’em, źródło: theshiftnews.com

Zarówno maltański MSFA jak i SEC finalnie wycofali zarzuty po paru miesiącach, a śledztwo SECu skupiło się na firmach i osobach tradujących z tych kont. Więc sprawa w sumie wyjaśniona i zamknięta, poza jednym szczegółem. Początkowo w postępowaniu SEC obok Exante pojawił się również Global Hedge Capital Fund. Właścicielami funduszu jest kilku dyrektorów Exante, fundusz też współdzieli pracowników z tym brokerem. SEC początkowo twierdził, że nielegalne transakcje były wielokrotnie wykonywane przez ten fundusz na tych samych papierach wartościowych, w te same dni i o tej samej porze, co z kont brokerskich Exante. O ile broker nie odpowiada za transakcje swoich klientów, o tyle zbieżność tradingu z takich kont z funduszem powiązanym z brokerem budzi wątpliwości. Wiecej o tym można przeczytać tutaj. Niestety nie znalazłem wyjaśnienia tej sytuacji zarówno w publikacjach prasowych jak i w dokumentach SEC (oficjalne dokumenty SEC są tutaj i tutaj). Natomiast jeśli coś pominąłem, a są dostępne materiały źródłowe wyjaśniające tą sprawę, to proszę daj info w komentarzach. Po weryfikacji chętnie je tutaj zamieszczę.

Ryzykowne jurysdykcje

Exante jest zarejestrowane na Cyprze i Malcie. Oba kraje mogą się kojarzyć pozytywnie w konteście turystyki, ale nie w kontekście finansów.

Cypr zasłynął rozczarowująca postawą swojego regulatora CySec w sprawie afery IronFX oraz konfiskatą 47% wartości depozytów bankowych powyżej 100 000 euro w największych cypryjskich bankach na fali kryzysu 2012.

Malta nie budzi mojego zaufania chociażby ze względu na korupcję i niejasne powiązania polityków. Przypomnę tylko wieloletniego premiera Malty Josepha Muscata zmuszonego przez zamieszki do dymisji, gdy wyszły na jaw jego powiązania z zabójstwem dziennikarki śledzczej –  Caruana Galizia ujawniała korupcję na szczytach władzy.

Oczywiście można redukować ryzyko brokera oraz jurysdykcji i zamiast trzymać wprost gotówkę na koncie zaparkować ją w krótkoterminowych obligacjach amerykańskich.  Natomiast nie jest to antidotum na wszystkie problemy. W szczególności nie zabezpiecza przed tymczasowym zablokowaniem dostępu do aktywów. A to może okazać się bolesne przy dużej zmienności rynku lub potrzebie szybkego wycofania środków.

Dlaczego warto poszukać alternatywy

Zatem z dwóch ciekawych opcji (DIF i Exante) mamy albo nieco więcej pewności i duże opłaty lub niskie opłaty, ale znacznie wyższe ryzyko. Czy na prawde mamy tylko taki wybór? W książkach od negocjacji pisali o unikaniu zamkniętych alternatyw. Więc szukamy dalej…

Interactive Brokers, Degiro, Saxo, Lynx, XTB

Zacząłem od Interactive Brokers – dużego amerykańskiego i już w zadzie międzynarodowego brokera. Natomiast wymiana wiadomości z supportem rozwiewa wątpliwości. Implementacja dyrektywy unijnej MiFID II powoduje, że wśród Polaków tylko profesjonalni klienci mają dostęp do amerykańskich ETFów. A co to oznacza? Wartość aktywów, liczba lub wartość transakcji przekraczające możliwości zwykłego śmiertelnika. Profesjonalna praca w istytucjach finansowych również nie znajdzie się CV przeciętnego inwestora.

Po kolei ten sam rezultat w przypadku sprawdzenia DEGIRO, SAXO, polskiego XTB oraz Lynx, który na swojej stronie sugeruje jako alternatywę używanie CFD. A ja nie chcę CFD..

Plus500 i eToro

Agresywne reklamyPlus500 i eToro sprowokowały mnie do sprawdzenia, czy może tam jest rozwiązanie problemu. Plus500 oferuje jedynie CFD, więc nie pozwala nabyć realnie jednostek ETF.

eToro – platforma o twarzy Aleca Baldwina wygląda interesująco. Brak opłat, dostęp do szerokiej gamy amerykańskich ETF prowokuje, by sprawdzać dalej. eToro to izraelska firma założona w 2007 roku. Co wyróżnia platformę na rynku to Social Trading – czyli coś co wytrawni traderzy oferują jako płatne kopiowanie ruchów, platforma daje za darmo. eToro zarejestrowane jest na Cyprze, Wielkiej Brytanii oraz Australii. Cypr mnie jakoś nie uspakaja. Dalsze przeszukanie internetu i opinii użytkowników zdradzają pewne niepokojące sygnały dotyczące problemów z wycofaniem środków.

Do tego na Reddicie znajduje się dosyć szczegółowo opisana historia problemu z wycofaniem 170 000 dolarów. Zbyt dużo szczegółów jak na zwykły hejterski wpis. Sprawa ciągnie się od grudnia 2020 i końca nie widać. Zatem Alecowi Baldwinowi dziękujemy.

Wielka czwórka: Charles Schwab, Fidelity, E*Trade, TD Ameritrade

No to zabierzmy się za wielką czwórtkę zza wielkiej wody. Charles Schwab, Fidelity, E*Trade oraz TD AmeriTrade to najwięksi brokerzy amerykański pod wzlędem wartości aktywów. Do tego w ramach wojny cenowej wprowadzili zerowe opłaty za trading. Przebijam się zatem mozolnie przez strony, opisy, FAQ i jeśli nie ma informacji szukam jak tu się z nimi skontaktować. Co mnie zaskoczyło, można tam wysłać list tradycyjną pocztą, można zadzwonić, ale nie da się skontaktować poprzez email! Na szczęście z pomocą przychodzi Skype, który pozwala zadzownić na darmowe  amerykańskie infolinie bezpłatnie. Tylko 40 minut czekania na infolinii i zdobywam pierwsze odpowiedzi. Wynik niestety w każdym przypadku negatywny.

BrokerWartość AKtywówLiczba aktywnych kont
Charles Schwab $4.04 triliony USD 12.3 milionów
Fidelity $7.3 triliony USD 30.8 milionów
E*Trade $360 miliardów USD 5.2 milionów
TD Ameritrade $1 trilion USD 11 milionów
źródło: opracowanie własne na podstawie https://www.investopedia.com/articles/professionals/110415/biggest-stock-brokerage-firms-us.asp

Może coś mniejszego z USA?

No to szukamy dalej może jakiegoś mniejszego brokera w USA. Forum na portalu TradingForLiving zainspirowało mnie, aby sprawdzić FirstTrade, SogoTrade oraz TastyWorks.

FirstTrade

Zaczynam od potwierdzenia emailowego z supportem, że po założeniu konta jako Polski obywatel i nie-rezydent amerykański będą miał dostęp do wszystkich instrumentów z ETFami włącznie. Dostaję szybkie i wyczerpujące odpowiedzi. Tylko przeszukanie opinii o tym brokerze wyrzuca nieciakawą historię jednego z klientów. Podaje on na tyle dużo szczegółów opisującą całą sytuację, że trudno uznać to za zwierzenia furiata czy hajtera.

Mi się zapaliła ostrzegawcza lampka. Więc od razu sprawdzam kolejnego brokera.

SogoTrade

Broker od ponad 20 lat na rynku, raczej niszowy gracz, który wykorzystuje potencjał chińsko języcznej klienteli (nawet nie liczę na obsługe języku polskim). Ich platforma to niezbyt intuicyjny zlepek kilku różnych systemów, zresztą nieco przestarzałych.  Mają natomiast bardzo responsywny support. Szybko udaje mi się potwierdzić dostęp do amerykańskich ETFów. Rozsądnie niskie opłaty również zachęcają. Weryfikuję model działania – to Money-Maker (MM). Korzystają z amerykańskiej największej firmy clearingowej pod względem liczby transakcji – APEX Clearing House.

Zainteresowany tematem sprawdzam jak to wygląda w przypadku innych brokerów. Okazuje się, że większość sprawdzonych przeze mnie brokerów działa w modelu MM i korzystają również z APEC Clearing House. Duzi gracze, bazują na self-clearingu (E*Trade, Charles Schwab). 

Największe firmy clearingowe w USA
źródło: https://investorjunkie.com/stock-brokers/broker-clearing-firms/

Szybkie wyszukanie opinii nie daje żadnych niepokojących wyników. Więc znużony juz poszukiwaniami zakładam konto. Szybko, sprawnie i bardzo responsywnie. Platforma wygląda tak jak opisywano. Jak Frankenstain sklejony z róznych systemów, ale skoro nie planuje tradować, skupiam sie na dostępności funduszy oraz niskich opłatach: $2.88 za zlecenie, $10 za weryfikację konta i niskich opłatach regulacyjnych jak SEC Fee ($21 na każde 1mln transakcji). Nie trzeba robić symulacji, aby zauważyć, że koszty znacząco są niższe niż DIF i nieco większe Exante. Do tego brak mininalnego depozytu – co znacząco obniża barierę wejścia dla przeciętnego Kowalskiego.

Zanim puściłem przelew do SogoTrade postanowiłem jednak sprawdzić ostatniego brokera na mojej liście.

Nowa platforma starych wyjadaczy czyli TastyWorks

Zabieram się w końcu za TastyWorks. Na samym początku miałem dystans, bo co prawda firma powstała w 2011, to zatwierdzona przez FINFRA jako broker zostaje w 2016 roku a platforma udostępniona publicznie została w 2017. Sprawdzam zatem kto stoi za tą marką. Scot Sheridan i Tom Sosnoff to główne twarze firmy. Duet traderów opcyjnych, którzy po 20 latach doświadczeń  na Chicago Board Options Exchange (CBOE),  wystartowali z bardzo dobrze odebraną przez rynek platformą tradingową ThinkOrSwim. Finalnie paltforma została sprzedana do TD Ameritrade – brokera z wielkiej amerykańksiej czwórki. Zaś panowie postanowili za zarobione pieniądze stworzyć kolejny projekt pod brandem TastyWorks. Nic dziwnego, że platforma specjalizuje się w opcjach.

Tak jak pozostali amerykański brokerzy nie ma obsługi w języku polskim, ale mamy dostęp do amerykańskich ETFów. Ceny bardzo atrakcyjne. Płacimy jedynie clearing fee od każdej akcji/udziału w wysokości $0.0008 (tak, nie ma tu błędu z miejscami po przecinku) oraz równie pomijalną opłatę regulatora SEC fee ($21 na każde 1mln transakcji).

Porównanie kosztówEXANTEDIF BROKERTastyWorks
Koszt zakupu jednostki ETF $0.02 $0.02,
min. $15
za transakcję
$0.000821
Przechowywanie (custody fee) brak opłat 0.25% + VAT rocznie,
min. $5.5 + VAT mies.
brak opłat
Opłata za brak aktywnosci €50
brak aktywności 6m.
i brak otwartych pozycji
i depozyt poniżej €5000
€36 + VAT
brak aktywności 12m.
brak opłat
Opłata za wpłacenie środkówbrak Dla waluty przelewu:
USD €5
EUR €1
PLN €5
GBP €18.50
brak
Opłata za wypłacenie środków€30

+ opłaty twojego banku
Dla waluty przelewu:
* EUR brak
* USD 0.01%, min €32.3 max €122.3
* PLN 0.01%, min €32.3 max €122.3
* GBP €18.50

+ opłaty twojego banku
$45
(przelew zagraniczny)

+ opłaty twojego banku
Minimalny depozyt€10 000$2 000brak
Porównanie kosztów związanych z zakupem i przechowywaniem jednostek amerykańskich ETFów, wpłatami i wypłatami
Źródło: opracowanie własne na podstawie DIF Broker, Exante, TastyWorks

Jak widać mogę mieć w dobrej cenie bezpieczny dostęp do amerykańskich ETFów. Jedyne minusy jakie widzę to czas na wykonanie przelewu do amerykańskiego systemu bankowego (trwa to dłużej niż w Europie) oraz związane z tym nieco większe koszty. Warto dodać, że TastyWorks nie oferuje wsparcia dla języka polskiego – dla niektórych być może to minus.

I jeszcze ciekawostka, brytyjska IG Group (zał. 1974) działająca globalnie platforma tradingowa skupiająca się głównie na CDF (myślę, że bardziej rozpoznawalna marka dla Brytyjczyków niż XTB dla Polaków) poinformowała o złożeniu oferty przejęcia TastyWorks. IG Group to pionier na rynku brytyjskim instrumentów pochodnych dostępnych dla indywidualnych graczy. Notowana jest na Londyńskiej giełdzie (LSE: IGG) i wchodzi w skład indeksu FTSE 250. Takie firmy robią porządny due diligence przed ogłoszeniem takich informacji. Dla mnie to zdecydowane podniesienie wiarygodności TastyWorks. Z drugiej strony nie jest pewne czy nie pójdzie za tym bardziej restrykcyjne podejście do dostępności geograficznej platformy, jak miało miejsce u dużych amerykańskich graczy lub zmiana cennika. Zobaczymy.

Po rozważaniu wszystkich za i przeciw, wydaje mi się to najlepszy wybór więc zakładam konto. Rejestracja jest dosyć przyjazna i support dosyć responsywny. Po wybraniu typu konta, podaniu danych, przejściu kwestionariusza inwestycyjnego i załączeniu skanów wymaganych dokumentów weryfikacja dzieje się w trakcie 1-2 dni roboczych. Przelew poszeł pomyślnie i pierwsze transakcje również.

Mam nadzieję, że się nie zawiodę i póki co jestem zadowolony. Jeśli chciałbyś przeczytać jak dokładnie założyć konto w TastyWorks to daj znać  w komentarzach.

Dla transparentności. To nie jest artykuł afiliacyjny. TastyWorks nie może z prawnych powodów uwzględnić w programach afiliacyjnych użytkowników spoza USA. Jeśli jednak zdecyzujesz się założyć konto w oparciu o moje poszukiwania oraz analizę będę miał dużą osobistą satysfację.